Mister Lonely

Data:

"Lonely, I'm Mr. Lonely, I have nobody For my own..."W zwolnionym tempie przeboju Bobby Vintona z polowy lat 60-tych "Mr. Lonely", na mini-motorynce zbliza sie w naszym kierunku Michael Jackson, w zoltym kasku i lustrzankach, ciagnac za soba fruwajaca pluszowa malpke. Parodysta Michaela (Diego Luna) przypadkowo spotyka imitatorke Marilyn Monroe (Samantha Morton), i zafascynowany jej postacia daje sie namowic na odwiedzenie komuny w ktorej mieszka ta czarujaca blondynka. Przybywajacych wita maz Marilyn, Charlie Chaplin wraz z corka Shirley Temple, oraz cala reszta udawaczy jak Abe Lincoln, papiez, czy tez Jej Wysokosc - Krolowa Elzbieta. Komunalne zycie jest napedzane poczuciem wolnosci oraz wizja wspolnego przedstawienia teatralnego dla okolicznych mieszkancow. Pleta filmu jest pytanie postawione w jego poczatkowych scenach: 'Nie wiem czy sobie zdajesz sprawe z tego, jak to jest kiedy sie chce byc kims innym?' Kiedy chce sie miec inna twarz, lub doswiadczac zycia innych, ktorych zywot nie jest tylko zwyczajnym trwaniem. To powiedziawszy, zastanawiajaca jest obecnosc drugiego i niezaleznego watku w ktorym Werner Herzog, jako Ojciec Umbrillo, przewodniczy misyjnym zakonnicom oddajacym bezspadochronowe skoki z samolotu na dowod wszechobecnosci Stworcy. Jednakze bogactwo filmowych pomyslow rozcienczone jest tu zbyt duza iloscia epizodow oraz czasem ich trwania, kiedy to poczatkowy usmiech na twarzy widza powoli przeradza sie w ziewanie, juz calkiem tracac z celownika - jakze intrygujaca - mysl przewodnia filmu.

Hotel Detective

Zwiastun: